Dzień 9 lipca postanowiliśmy spędzić nietypowo, bo na spływie kajakowym w ramach integracji mieszkańców. Wyruszyliśmy wcześnie rano by dotrzeć do Rogoźna w porannych godzinach. Po wysłuchaniu streszczenia regulaminu spływu przez organizatora ubraliśmy kapoki, zwodowaliśmy kajaki i ruszyliśmy przed siebie. Pogoda tego dnia, mimo wcześniejszych mało przyjaznych prognoz była wręcz wymarzona. Pomijając chwilowy deszcz, który spotkał nas po kilku kilometrach spływu. Osoby, które po raz pierwszy siedziały tego dnia w kajaku szybko załapały o co chodzi i dosyć sprawnie zaczęliśmy pokonywać kolejne odcinki rzeki. Nie obyło się niestety bez chwil grozy, kiedy to jeden z kajaków przewrócił się i nabrał wody. Nasza zgrana ekipa zareagowała błyskawicznie! Na pomoc przyszło dwóch śmiałków, którzy sprawnie pomogli wynieść kajak na brzeg stromej skarpy wylewając z niego wodę. Całe szczęście, że nikomu nic się nie stało i mogliśmy cali i zdrowi kontynuować spływ. Na rzece także nie brakowało naturalnych przeszkód takich jak powalone drzewa czy wystające olbrzymie kamienie, które utrudniały spływ na tyle, że trzeba było wysiadać z kajaku. Po drodze podziwialiśmy piękno rzeki Wełna oraz Rezerwat Przyrody Wełna. Przepiękny Grążel Żółty, Nenufary, Strzałka wodna zarastająca brzegi rzeki zachwycała i przykuwała uwagę wszystkich! Kilka razy robiliśmy postoje na posiłek regeneracyjny oraz odpoczynek. Poza tym płynęliśmy bardzo spokojnie i relaksacyjnie. W końcu po 18 km spływu dotarliśmy do celu, czyli Jaracza, gdzie czekał na nas umówiony bus. Wróciliśmy bezpiecznie do Rogoźna zmęczeni, ale zadowoleni z wyprawy. To była dla nas niezwykła, pełna przygód i dobrej zabawy integracyjna przygoda! Nie był to jednak koniec przyjemności w tym dniu. Po powrocie do Złotnik rozpaliliśmy ognisko i rozmawialiśmy do późnych godzin nocnych. Kiełbaski po sporym wysiłku wyjątkowo nam smakowały, a dobry humor nie opuszczał nas do samego końca. To był nasz pierwszy integracyjny spływ , ale nie ostatni… Ahoj przygodo!